wtorek, 14 grudnia 2010

Trudno o szczęśliwe życie

     Żyjemy szybko i na skróty, mamy wszystkiego dosyć, pracujemy za dużo, pośpiech i stres. Nasza egzystencja niestety coraz bardziej przypomina walkę o przetrwanie materialne kosztem wszystkiego, potrafimy się wyrzec wielu do tej pory najważniejszych spraw na rzecz gromadzenia dóbr materialnych. Sfera naszego życia staje się monotonna ( wstajemy, idziemy do pracy, wracamy do domu, chwila telewizji, i sen, rano schemat się powtarza).



    Jak więc być szczęśliwym w życiu, w którym musimy zabiegać przedewszystkim dobry status materialny. Niektórzy twierdzą że to właśnie pieniądze dają im szczęście, i napewno po części się można z nimi zgodzić, choć przez nie nie staniemy się nieśmiertelni.

   Moja propozycja, być może niektórzy będą w stanie wdrożyć w swoją egzystencję:
Po pierwsze jeśli nie lubimy swojej pracy ale nie mamy innego wyjścia i pracować musimy właśnie tu, to pracujmy tyle czasu ile musimy, nie zostawajmy po godzinach, nie wychodźmy przed szereg, ani nie róbmy więcej niż musimy, bo po co się starać jeśli nie lubimy tego co robimy, przecież nie chcemy awansować i dalej tkwić w tym miejscu. Przeczekajmy w tej pracy, między czasie szukajmy innej, bardziej nam odpowiadającej, jeśli takową znajdziemy - przenieśmy się tam.
Po drugie, jeśli mamy rodzinę, dbajmy o nią, kochajmy i spędzajmy z nią jak najwięcej czasu, bo im dłużej przebywamy z rodziną, bądź z innymi ludźmi tym lepiej się czujemy, ludzie dają siłę, rodzina kocha, szanuje i wspomaga się nawzajem, jak najdłużej jest to możliwe przebywajmy z nią.
Po trzecie zajmijmy się w sobą, poświęćmy na to przykładowo część weekendów, lubisz modelarstwo ?  składaj modele, lubisz znaczki ?  kolekcjonuj znaczki. Musimy prócz pracy ( dzięki której utrzymujesz siebie i rodzinę ) zająć się też samą rodziną, ale również i samym sobą. Nie zapomnijmy o odpowiednich proporcjach, nie możemy zbyt długo zajmować się pracą kosztem rodziny, bądź na przykład patrzeniem w gwiazdy kosztem pracy :).

    O szczęście jest bardzo trudno, może ciężko będzie nam być szczęśliwym nawet mimo zastosowania się do tych kroków, ale musimy próbować konsekwentnie szukać szczęścia, a taki tryb życia powinien nam w dużej mierze w tym pomóc, oczywiście los również musi być sprzyjający, kłody jakie rzuca nam pod nogi życie nie ułatwia sprawy. Optymizm, uporządkowane życie pełne miłości, nie łączenie pracy z życiem osobistym i na odwrót, i życie staje się lepsze.

sobota, 11 grudnia 2010

Układ słoneczny

           Ziemia jest trzecią planetą od słońca, bliżej niego znajduje się tylko Wenus i Merkury, ten drugi zaledwie 58 mln km. od słońca, Wenus 108 mln km, a nasza planeta 149 mln km, i jak widzimy jest to optymalna odległość do zaistnienia życia, jednakże na to by ono powstało musi złożyć się bardzo wiele czynników (gęstość planety, obecność wody, skład atmosfery a przede wszystkim jej istnienie, itd ). Następne w kolejności planety położne coraz dalej od słońca to: Mars, Jowisz, Saturn, Uran, Neptun i Pluton, ten ostatni krąży w odległości 5900 milionów km. od słońca. Największy w naszym układzie planetarnym jest Jowisz, najmniejszy Pluton.





         Planety które krążą wokół naszego słońca wraz z nim to właśnie układ słoneczny, krążą wokół słońca gdyż oddziaływuje na nie jego grawitacja ( jeśli grawitacja słońca zmniejszyła by się, wszystkie ciała niebieskie krążące wokół niego zaczęły by się oddalać od słońca, kierując się w niewiadomym kierunku )

Nasz układ to tylko jeden z wielu we wszechświecie, bardzo możliwe że w którymś z nich istnieją warunki do życia. Formowanie się naszego układu rozpoczęło się 4,6 miliarda lat temu.

         Układ słoneczny jest szeroko opisywany w sieci i każdy może bez trudu znaleść wyczerpujące informacje na jego temat, więc nie chcę wchodzić w szczegóły, jedynymi sprawami jakie możemy zainicjować są nasze własne obserwacje lub spotrzeżenia. Wiadomo że nasz układ nie będzie istniał wiecznie, jak każdy inny, jest jeszcze dość młody więc jego destrukcja nie nastąpi prędko, jednakże zagrożeń dla Ziemi i życia jest znacznie więcej niż tylko upadek układu słonecznego

środa, 8 grudnia 2010

Prywatnie

           Może coś z mojego życia, bloggerzy muszą znać autora nie tylko od strony jego tekstów tematycznych, będzie oficjalnie ;)). Mam na imię Piotr, wiek 26, więc coraz bliżej drugiej połowy średniej życia, żona i dziecko (córka), praca - logistyk w dużej firmie produkującą stal - Stalprodukt w Bochni (profile, oraz blachy), ogólnie rzecz biorąc praca polega na wywożeniu tego co zrobią do klientów TIR-ami, szukaniu przewoźników, organizacji kursów, upoważnianiu kierowców,  itp. Zainteresowania: jak widać na blogu. Nie chcę pisać że moje życie to monotonia, czyli praca, dom, rodzina, ale tak jest, powrót do domu około 16, obiad, chwila obserwacji i przemyśleń na temat wszechświata, kąpiel i do spania, oprócz tego "wszechświata" to zupełna monotonia, ale no własnie "oprócz".





         Człowiek który nie ma czegoś czym się tak naprawdę interesuje i nie szuka sensu istnienia nie jest do końca szczęśliwy. Pieniądze dają szczęście ale złudne i plastikowe, zaspokoją nas na początku, potem i tak okaże się że stajemy się przez nie puści i musimy się wzmocnić duchowo, dlatego warto w coś wierzyć, warto kochać, poznawać świat i wszechświat, lub interesować się czymś, wzbogacając tym samym wiedzę, a co za tym idzie wzbogacając siebie samego.

Nie uważam się za kogoś ważnego czy też szczególnie interesującego, może to brak wiary w siebie, uważam jednak że jestem twardo stąpający po ziemi, widzę świat takim jaki jest naprawdę, co jednak nie przeszkadza mi w budowaniu wizji wszechświata w mojej głowie, gdyż staram się te dwie rzeczy maksymalnie od siebie rozdzielić i nie łączyć tego czym żyje na co dzień ze słabo jeszcze nam znanym wszechświatem.
Wszystkie wątki poruszane w tym blogu (te które były i te które będą) są i będą związane właśnie z tym moim "drugim życiem" w którym nie ma zgiełku i monotonii życiowej, a jest niewyobrażalnie wielki i tajemniczy kosmos którego zagadki postaram się (mam nadzieję z Wami) rozwikływać w takim stopniu na ile pozwala nam dotychczas rozwinięty ludzki intelekt.
            Pozdrawiam wszystkich zainteresowanych i zapraszam do współpracy

wtorek, 30 listopada 2010

z Ziemią się nikt nie liczy

           Wstajesz o poranku, włączasz radio i słyszysz przerażony głos reportera: "... cała zachodnia Europa oraz wschodnie wybrzeże Ameryki znajduje się pod wodą, miliony ludzi straciło życie a cały świat zadaje sobie pytanie czy to nasz koniec ...". Zabłąkane ciało niebieskie wpada do oceanu, tworząc falę sięgającą kilku kilometrów. Niepewnie wychodzisz na ulicę, wyczuwasz chaos i przerażenie otaczających Cię ludzi, zadajesz sobie pytanie: "co teraz będzie", nie boisz się sam, boi się cały świat, który ocalał.



          W kosmosie jesteśmy jedynie jedną z miliardów planet, w które co chwila uderzają przeróżne obiekty, możemy obserwować te zdarzenia, przyglądać się im z boku, zdajemy sobie sprawę że to samo może spotkać nas, tylko kiedy i jak się do tego przygotujemy?. Jeśli w naszą galaktykę wpadnie zabłąkana kometa lub inna materia, będziemy mogli tylko bezradnie czekać na to czy nasza planeta będzie w stanie swoim oddziaływaniem grawitacyjny ją przyciągnąć czy też minie nas powodując przy tym zaburzenia pracy serca każdego Ziemianina :).

         Różnorodność katastrof jakie mogą nas nawiedzić jest ogromna, może spaść na nas kometa, słońce może nas uraczyć wybuchem plazmy, i tym podobne. W miarę jak widzimy więcej w otaczającym nas wszechświecie i nasze możliwości techniczne się rozwijają, mamy szansę w przyszłości na zapobieganie przed niektórymi kataklizmami, nie jest to jednak jeszcze możliwe i minie wiele czasu zanim będziemy mogli poczuć się choć trochę bezpiecznie oglądając krążące w galaktyce obiekty.

        Katastrofa na skale całej Ziemi może jednak przytrafić się nam bez ingerencji materii z kosmosu. Mamy na naszej planecie wiele potencjalnych zagrożeń, by je wymienić musielibyśmy napisać książkę, najbardziej jednak prawdopodobny i przerażający scenariusz to wybuch super wulkanu. W parku Yellowstone w USA znajduje się ciekawe dla turystów miejsce, w którym co kawałek z Ziemi wydobywają się kłęby dymu, wystrzeliwując niczym korek z szampana, jest on niczym innym jak gazami wydobywającymi się z wnętrza naszej Ziemi. Właśnie tam nasza powłoka Ziemska jest bardzo cienka, i pod tą niewielką warstwą ochronną przemiesza się wrząca lawa, ciśnienie jest ogromne i ciągle rośnie, a naukowcy obliczyli że w danym miejscu dochodzi do mega wybuchu wulkanu co pewien okres czasu, a następny powinien nastąpić w latach 2011-2021 i jeśli ich precyzja nie zawodzi a obliczenia są właściwe, to czeka nas koniec świata jaki widzimy dzisiaj.

Lawa sama w sobie oraz siła uderzenia obejmą około 45% powierzchni Stanów Zjednoczonych oraz część Kanady, więc nie musimy się obawiać ktoś stwierdzi, niestety musimy. Największe spustoszenie spowodują ogromne ilości pyłu wulkanicznego które po takim wybuchu obejmą całą przestrzeń atmosfery, nastanie całkowita ciemność, pył dostanie się tak wysoko że będzie przez długie lata unosił się nad naszymi głowami, będzie powodował choroby i zabijał, roślinność zniknie z powodu braku nasłonecznienia, co za tym idzie zabraknie nam jedzenia, będziemy na skraju wymarcia a nasz gatunek przetrwa tylko wtedy gdy będziemy lepiej rozwinięci i będziemy w stanie przetrwać ten stan. Ziemia jednak nigdy już nie będzie taka sama i będzie musiało minąć bardzo dużo czasu by na nowo zakwitło tu jakiekolwiek życie.

             Nie bądźmy jednak pesymistami, starajmy się nie myśleć o zagładzie, myślę że wiedzę na temat kiedy nastąpi koniec Świata zdobędziemy w chwili jego przyjścia. Pozdrawiam i zapraszam do przemyśleń

    

poniedziałek, 29 listopada 2010

Życie pozaziemskie

           Nie mam wątpliwości że takie istnieje. W naszej galaktyce są miliony gwiazd, które mogą być słońcami. Samych galaktyk są miliardy, prawdopodobieństwo istnienia innych planet na których jest życie jest niewyobrażalnie wysokie, można jedynie zapytać: w jakiej odległości od Ziemi znajduje się najbliższa, oraz w jakim stopniu dane życie jest rozwinięte i jak wygląda ich inteligencja.



          Dostępne nam narzędzia i nasza technika nie pozwala jednak na podróżowanie na znaczne (biorąc pod uwagę odległości we wszechświecie) dystanse, dlatego dotarcie do takich cywilizacji może być naszym marzeniem przyszłości, jedyną nadzieją jest wizyta obcych form życia na Ziemi.
Niestety nie wiemy też jakie byłoby nastawienie owych cywilizacji względem Ziemi i jej mieszkańców, w wypadku wrogiego nastawienia będziemy skazani na zagładę, gdyż cywilizacja która będzie w stanie podróżować na odleglejsze dystanse niż my, będzie z pewnością zdecydowanie lepiej uzbrojona, gdyż ich zaawansowanie technologiczne będzie automatyczne dużo wyższe. Musimy jednak wierzyć że spotkamy się z przyjacielskim nastawienie i będziemy mogli poszerzyć swoją wiedzę w oparciu o kontakty z obcymi cywilizacjami.

        Reasumując, myślę że "obcy" istnieją i to nie na jednaj planecie a na wielu, martwić może brak wiedzy na temat nastawienia tych istot wobec nas, oraz to że nie wiemy czy już byli naszymi gośćmi i chcą zostać niezauważeni czy też dopiero nas odwiedzą. Zapraszam jutro

sobota, 27 listopada 2010

Życie i istnienie

                        Czym jest Życie? Chwilą, ułamkiem wieczności, śmiechem, wyjątkową pogardą Boską.

Mało mamy czasu, bardzo mało mamy czasu, by stać się kimś, kogo zapamięta cały świat na wieki; co z tego że żyjemy, jeśli i tak przeminiemy i za 200 lat nikt o nas nie będzie wiedział, że wogóle istnieliśmy, że żyliśmy.

A teraz uwaga: Nie każdy zgodzi się z moją teorią, duży procent wyjdzie z tego bloga po tym zdaniu, ale: "Musimy uwierzyć w Boga!!!" Musimy wiedzieć że on istnieje tak jak kwiaty czy ludzie. Nie możemy podważać jego istnienia, Nauka nigdy nie podważy jego istnienia, nigdy nie zaprzeczy że nie istnieje, bo kto stworzył naukę?, kto stworzył wszechświat ?  sam się stworzył ? a niby z czego sam się stworzył ? Głupi jest ten kto myśli że coś powstało z niczego.

Kochani, Żyjemy w trudnych czasach, ale czym jest nasz świat w zetknięciu z życiem wiecznym ? "Wstępem" ; "Testem" naszej dobroci. Bądźmy otwarci, i wierzący, bądźmy ludźmi którzy wiedzą że po śmierci nie przepadną  jak kamień w wodę tylko będą żyć wiecznie patrząc z góry na upadłych. Za ostro? co dzisiaj jest "za ostro" ? nic. Świat jest tak tępy że nie ma rzeczy które występują poza moralność, moralność dzisiaj jest nawet niemoralna, więc trudno jest powiedzieć coś niemoralnego jeśli wszystko jest dozwolone.

                    Każdy, choć nie wiem jak zły i niewierny, nieznający praw wszechświata i życia, bądź je znający i wierny; umrze, Ty i ja, Ona i On, i co znikną na zawsze, przepadną?, nie będą nic czuli tak jak przed narodzinami? to okropna świadomość, śmiesznie prosta i karykaturalna, nie wierzmy w nic, bo w "nic" wpadniemy.

                

piątek, 26 listopada 2010

Czarne dziury

                  Słyszeliście kiedyś o istnieniu czarnych dziur ?  sądzę że tak, wiele osób słyszało, ale czy wiecie jak wielką tajemnicę skrywają ?


                     Czarne dziury są niczym innym jak gwiazdami które skończyły swój żywot i z racji swej ogromnej gęstości a co za tym idzie potężnej grawitacji eksplodują do wewnątrz, inaczej mówiąc implodują. Niestety do dziś naukowcy do końca nie opisali jak to wygląda w szczegółach, ponieważ implozja jest sama w sobie czymś nadzwyczajnym ( bo jak coś może eksplodować do wewnątrz ). Mózg ludzki pewnych rzeczy po prostu nie pojmuje.

                Nie dziwi was implozja ?  wiecie jak ona wygląda i na czym polega? a jak wytłumaczyć to że po powstaniu czarnej dziury wszystko co ona przyciągnie ogromną grawitacją znika. Niewyobrażalne jest że po "pożarciu" ogromnych materii, gwiazd i innych kosmicznych istnień, znikają na dobre niczym przeniesione do innej czasoprzestrzeni, nie mogę pojąć jak to jest możliwe. Naukowcy i Astronomowie opisują to jako wyjęcie czasoprzestrzenne, ale sami zapewne nie są w stanie do końca pojąć gdzie materia znika gdy wpadnie i czy gdzieś się potem pojawia.

               Zadziwiające, niesamowite i magiczne, fascynujący kosmos który ciekawi tym bardziej im więcej o nim wiemy.
Po ciężkiej pracy i powrocie do domu mogę się skupić na : 1 rodzinie , 2 podwieczorku ;) i oczywiście spoglądaniu w gwiazdy i zdawaniu sobie sprawy z tego jacy mali jesteśmy.
Szczerze powiedziawszy to mój pierwszy tekst, poprzednie były skopiowane z serwisów do kopiowania artykułów, nie chciałem nikogo oszukać, a jedynie wkleić teksty które mnie urzekły i są bardzo wartościowe, polecam lekturę, i zapraszam ponownie jutro....

czwartek, 25 listopada 2010

Jacy my jesteśmy mali czyli gwiazda, która jest 320 tys. razy większa od Ziemi!

Powchrzechnie krąży opinia, że Słońce to największa gwiazda, jednak nasz gigant jest niczym w porównaniu z innymi gwiazdami. Istnieją takie, które są nawet większe od Słońca o kilka tysięcy razy!




Jacy my jesteśmy mali czyli gwiazda, która jest 320 tys. razy większa od Ziemi!


Słońce, które dla nas jest olbrzymem dla innych gwiazd potrafi być malutką kropką, a mowa tutaj o błękitnych olbrzymach. Ich średnica jest większa od średnicy Słońca o kilka lub nawet o kilkanaście razy, a warto przypomnieć, że pod względem średnic Słońce jest większe od Ziemi o 109 razy. Bellatrix jest jedną z tych olbrzymich gwiazd, spoczywa sobie w prawej górnej części gwiazdozbioru Oriona. Odznacza się mocnym niebieskim kolorem lecz ich trwałość, przez to że są gwiazdami masywnymi nie trwa zbyt długo jak na kosmiczny czas. Ich życie szacuje się od kilku do kilkudziesięciu milionów lat. Intrygującym i nie do uwierzenia jest istnienie nadolbrzymów, które są większe od masy Słońca nawet o 50 razy. Odznaczają się tym, że są najgorętsze, najjaśniejsze i największe we Wszechświecie, który nam jest znany. Głównie przez to, że są tak duże żyją, krócej od swoich sióstr błękitnych olbrzymów – czyli 10 milionów lat. Rigiel jest reprezentantem tych nadolbrzymów. Znaleźć go można w prawej dolnej części gwiazdozbioru Oriona. Znany jeszcze astronomom mega gigant to czerwony nadolbrzym lecz on w porównaniu do swoich krewnych posiada niską temperaturę i małą gęstość. Gwiazdy, o których mowa są 1,5 tysiąca razy większe od naszego Słońca. Ich koniec jest podobny u wszystkich tych gigantów, kończą one swój żywot jako supernowe. Betelgeza jest czerwonym nadolbrzymem i znajduje się w lewej górnej części gwiazdozbioru Oriona. Na dziś dzień największą ciekawostkąWszechświata jest największy gigant znany ludzkości Epsilon Aurgae mieszczący się w gwiazdozbiorze Woźnicy. Astronomowie opisują, że ma podobno w średnicy 4 miliardy kilometrów i jest tym samym 3 tysiące razy większa od Słońca i 320 tysięcy razy większa od Ziemi.



Nie czytaj tego tekstu jeśli nie masz marzeń ponad ludzką miarę!


                 Czytelniku! Tak, Ty! Robisz bardzo niebezpieczne rzeczy. Czytasz być może sekciarskie teksty, które mogą zrobić z Twojego Umysłu jeszcze nie wiadomo co, a DIABEŁ porwie do PIEKŁA Twoją duszę i już nigdy nie będziesz mógł być szczęśliwy, ponieważ będziesz żył w piekle przez WIECZNOŚĆ! AMEN! Czytasz moje słowa i całe szczęście, że jest jeszcze w Tobie odrobina autorefleksji nad tym co czytasz i nad tym jakie słowa rozbrzmiewają w Twojej głowie, bo mogłoby się okazać, że właśnie teraz brzmienie moich słów zmienia Twoje DNA nieodwracalnie! Możliwe, że właśnie w tej chwili kody zawarte w słowach aktywują na poziomie subatomowym reakcje w Twoich komórkach, po czym cały Twój układ nerwowy zacznie się budzić, całe Twoje ciało zacznie się budzić, a Ty zaczniesz odczuwać dziwny, niezwykły dreszcz na całej skórze. Energia i jeszcze więcej energii z tych słów może wpływać do wewnątrz Ciebie i budzić to co w Tobie jeszcze uśpione. Możliwe, że czytasz ten tekst tylko dlatego, że przeczuwasz, że w tekstach można znaleźć coś inspirującego, coś czego szukasz. Przypomnij sobie wszystkie te książki, które przeczytałeś lub przeczytałaś. W jaki sposób ich treść wpłynęła na Twoje życie? Czy stałeś się bardziej świadomy?. Czy stałaś się bardziej świadoma otaczającego Ciebie świata i Twojej obecności “JA” Tobie! Tej niezwykłości, które jest w Tobie i która postrzega wszystko to co jest? Ten ktoś kto czyta, kto słyszy, kot wie i kto tworzy, kto tańczy, kto cieszy się i bawi, kto rozwija się i kto widzi swoje dłonie, kto widzi czubek swojego nosa. To wszystko! Jak bardzo książki zmieniły Twoje życie? Być może w tej chwili dzieje się coś czego jeszcze nie zauważasz świadomie, ale zwracam Twoją uwagę na Ciebie! Tak - na Ciebie samego! Ty!

Czy Wszechświat jest wkoło? Może Dziwny i Tajemniczy? Czy aby na pewno? Jaki jest cel istnienia wszechświata? Jaki jest jego cel? W jakim celu otacza Ciebie w tej chwili teraz? Czy jest tutaj, po to, aby zniszczyć Ciebie? Zniszczyć Twój fizyczny wehikuł? W jakim celu jest Wszechświat? W jakim celu jego precyzyjne prawa i całe jego piękno jest w Twoim życiu? W jakim celu? W jakim? Wszechświat jest po to, abyś odczuwał ciągły smutek, cierpienie i ogólnie, abyś miał dosyć siebie, ludzi i wszystkiego wkoło. Wszechświat jest po to, aby zapaść się w sobie i użalać nad tym, że nie ma pracy, nie ma pieniędzy, nie ma fajnych chłopaków i dziewczyn, że na całym świecie są wojny i ogólnie jest jeden wielki kryzys. Globalny Kryzys. Właśnie w takim celu został stworzony wszechświat, aby Ci dokopać. Jednym słowem, aby skopać Ci tyłek. Bo miasta są brzydkie, bo ulice są hałaśliwe, bo budynki są nijakie. Bo wszystkio nie jest takie jakie powinno być. Bo na święta nie ma śniegu, bo nie ma choinki i bo wszystko jest jakieś takie nijakie. Niczego nie ma. I ogólnie kryzys na całym świecie. Jest jeszcze groźba wojny atomowej, innej wojny, trzeciej wojny światowej, wizja głodu i wszystko to co straszne. Wizja obozów koncentracyjnych, panika i strach o własne życie.

W takim celu został stworzony wszechświat i Ty nic nie możesz z tym zrobić! Musisz cierpieć! Może śmierć wyzwoli Ciebie z tego w czym jesteś! Może wtedy uda Ci się osiągnąć spełnienie i radość, wolność od tego co jest, ponieważ to co jest przytłacza Ciebie w takim stopniu, że już nie możesz tego znieść i marzysz o nirwanie, o oświeceniu lub o śmierci, która może przyniesie spokój. Ale jeśli Twoje życie nie jest spokojne teraz to być może, że śmierć będzie jeszcze bardziej przerażającym doświadczeniem ze wszystkich możliwych. Zadaj sobie pytanie: czy w ogóle musisz umrzeć? Kto Ciebie do tego zmusił? Dlaczego akceptujesz to jako Twoją rzeczywistość? Może jest coś w Tobie co mogłoby Ci dać wszystko to o czym marzysz? I jednocześnie przynieść uczucie spełnienia?

Wszechświat? Ten obraz, który widzisz oczami i ten dźwięk, który słyszysz uszami, i ta grawitacją, którą czujesz całym ciałem. Wszystko to jest tu tylko po to, aby skopać Ci tyłek, na koniec zapuszkować Ciebie w trumnie i zasypać w ziemi.

Bo na cuda nie jesteś jeszcze gotowy! Nie - to nie może tak być, żeby wszystko pojawiało się spontanicznie. To nie jest możliwe, żeby wszystko o czym myślisz, wszystko to czego pragniesz i wszystko to co przynosi radość do Twojego życia zaczęło dziać się spontanicznie jakby za dotknięciem czarodziejskiej różdżki! To nie jest możliwe, aby wszystkie te dobre rzeczy, które chcesz mieć pojawiły się nie wiadomo skąd, ponieważ to nie jest świat Alicji w Krainie czarów, a wszechświat nie jest tutaj po to, aby spełniać Twoje ziemskie zachcianki! Wszechświat jest tutaj po to, abyś cierpiał i mógł po śmierć dostąpić zbawienia. Tylko po To!

Nie jest możliwe, żebyś mógł być samodzielny. Nie jest możliwe, żebyś mógł lub mogła samodzielnie tworzyć dosłownie dowolne ilości potrzebnych pieniędzy. Nie jest możliwe, abyś mógł iść do dowolnego sklepu i kupić sobie dosłownie wszystko to na co masz ochotę. Być może wtedy, kiedy już kupisz sobie to wszystko okaże się, że to wszystko wcale nie jest Ci do szczęścia potrzebne, więc będziesz miał wiele rzeczy, które będziesz mógł rozdać innym, którzy jeszcze myślą, że potrzebują ich aby osiągnąć szczęście w tym życiu.

Więc już ustaliliśmy, że wszechświat nie jest tutaj po to, aby się o Ciebie troszczyć i Ciebie wspierać. Nie jest tutaj, po to, abyś mógł raz na zawsze poczuć się naprawdę bezpiecznie i zaufać, że Wszechświat i Ty idziecie we właściwym kierunku. Wszechświat nie jest tutaj po to, aby obdarowywać Ciebie nieoczekiwanymi ilościami pieniędzy, nie jest tutaj po to, aby spontanicznie spotykać innych ludzi i czuć się z tym wszystkim dobrze. Wszechświat nie jest tutaj po to, abyś mógł cieszyć się tym czego naprawdę chcesz.

Wszechświat jest tutaj po to, aby Ciebie zniszczyć. Pozbawić Ciebie życia i tylko takie jest jego przeznaczenie. Zniszczyć Ciebie. Jednak zanim Ciebie zniszczy on chce Ci jeszcze w międzyczasie dokopać. Będziesz obwiniał siebie, że nie jesteś dość dobry w tym co robisz, że nie jesteś dość dobrym człowiekiem, że nie zasługujesz na to, aby być w szczęśliwym związku, ponieważ nie zasługujesz na Miłość, a gdyby nawet Miłość pojawiała się w Twoim życiu to i tak zrobisz wszystko, aby się jej pozbyć. Możesz robić partnerowi niesamowite sceny zazdrości możesz doprowadzać go do łez i ranić do samego serca, ale to wszystko to i tak nic przy Tym jak Ty się czujesz, ponieważ Wszechświat jest tutaj po to, aby Ciebie zniszczyć.

Wszechświat jest zimny, ciemny i pozbawiony Miłości. Wszechświat to nieustająca walka o to, skąd wziąć na to wszystko pieniądze. Skąd wziąć pieniądze na jedzenie, skąd wziąć pieniądze na dom, skąd wziąć pieniądze na to, aby wreszcie czuć się bezpiecznie. Skąd brać na to pieniądze. Nawet jeśli pracujesz ciężko i masz swoje pieniądze, to Twoja praca może w bardzo szybkim czasie sprawić, że zaczniesz chorować, zacznie Ciebie boleć głowa, zaczniesz łykać jeszcze więcej tabletek przeciwbólowych, które nie leczą tego co Ciebie boli tylko tłumią naturalną zdolność organizmu do informowania Ciebie, że coś wymaga uzdrowienia, że coś wymaga zmiany w Twoim życiu. Przecież łatwiej jest łyknąć kolejną tabletkę przeciwbólową i po kłopocie. Można też napić się wina i zasnąć. To bez znaczenia. Tabletka przeciwbólowa czy alkohol. Znieczulenie jest równie niebezpieczne jak jazda rowerem po skrzydle przelatującego odrzutowca.

Możesz łyknąć całą garść tabletek i włożyć rękę do ogniska, bo przecież to nie będzie bolało… Ale czy Twoja ręka nie ucierpi na tym zbytnio? Chyba nie. Przecież nie czujesz bólu, więc ręka jest jak najbardziej ok! Ciekawe jakie będzie Twoje zdziwienie w chwili, kiedy tabletki przestaną działać? Gdzie jest Twoja dłoń? I dlaczego się spaliła? Przecież nic nie bolało?

Więc do czego ostatecznie służy wszechświat?
Może sprawdzisz jego granice? Może sprawdzisz jego prawdziwe intencje wobec Ciebie? Dlaczego nie zaczniesz zastanawiać się nad tym - co jeszcze Wszechświat może dla Ciebie zrobić? Co jeszcze wszechświat może Ci dać? Jakie Twoje marzenie Wszechświat może spełnić? Marzysz o tym, aby być w pięknym, romantycznym związku z partnerem? Dlaczego nie? Może wszechświat sprawi Ci prezent? Dlaczego by nie czuć się cudownie z tego powodu już teraz? Na pewno jeśli będziesz chodził smutny i niezadowolony tu teraz to będziesz miał mniejsze szanse na to, że ktoś Ciebie pokocha, bo jak można kochać kogoś, kto jest taki smutny i nieszczęśliwy. A może chcesz telefon, samochód, dom? A może po prostu chcesz mieszkać tam, gdzie jeszcze nikt nie mieszka i robić to czego jeszcze nikt nie robił? Sprawdź! Śnij swój piękny sen. Za każdym razem, kiedy idziesz spać ćwiczysz tworzenie rzeczywistości, więc zacznij zwracać uwagę na swoje sny! Sny mogą powiedzieć Ci wszystko. Sny mogą powiedzieć Ci to kim naprawdę jesteś i jaki jest cel Wszechświata! Tego nie powie Ci nikt. To powie Ci tylko Twój sen, ponieważ we śnie masz dostęp do nieograniczonych możliwości Twojego umysłu. Masz kontakt z tym co wiele osób nazywa Bogiem. Nawet w biblii możesz znaleźć, że ludzie na początku komunikowali się z Bogiem we śnie. Bóg przychodził do niech we śnie i przemawiał do nich. Uwierz, że Wszechświat jest tutaj w konkretnym celu. Istnieje CEL!

Do tego czasu żyliśmy w Kartezjańsko-Newtonowskim modelu wszechświata, gdzie wszystko jest rozłączone, gdzie planety, komórki, ludzie, kamienie, słońca wszystko jest osobno i wszystko jest przypadkiem. Człowiek jest wynikiem przypadkowej selekcji naturalnej, białka na Ziemi powstały przypadkiem i w ogóle wszystko to jeden Wielki Przypadek. Nawet Wielki Wybuch wydarzył się przypadkiem i nikt nie wie co było wcześniej. Prawdopodobnie wcześniej było nic. Możesz też wierzyć, że Wszechświat powstał w 6 dni. Możesz.

Zacznij sprawdzać jaki naprawdę jest cel Wszechświata w Twoim życiu. Uważaj. Na samym początku może pojawić się STRACH! Pierwszy strach, to może być strach przed śmiercią! Ale śmierć to tylko iluzja dla tych, którzy zostali tutaj. Duch żyje dalej. Żyjesz wiecznie. Życie jest wieczne w swojej najgłębszej istocie. Jaki sens może mieć życie jeśli w tej chwili Ty nie czujesz się dobrze w tym wszechświecie. Jeśli masz na coś ochotę - rób to. Zrób to i ciesz się tym. Wszechświat może zatroszczyć się o Ciebie. Może zatroszczyć się o Ciebie w każdym aspekcie. Wszechświat może zrobić dla Ciebie wszystko. Sprawdź To.

Nie wierz mi na słowo, zacznij od małych rzeczy. Zacznij od nieoczekiwanych wygranych na loterii. Zacznij od nieoczekiwanych wygranych we wszystkim co robisz. Zacznij od tego, że możesz sobie pozwolić na wszystko czego potrzebujesz.

Jest coś czego być może nie wiesz. Urodziłeś się jakiś czas temu i być może ten moment ma ogromny wpływ na Twoje życie. Wyobraź sobie Twój pierwszy dzień na tym świecie? Było Ci ciepło i było Ci dobrze, byłeś w brzuchu swojej mamy, gdzie było cicho i przyjemnie i NAGLE… nagle, wszystko zaczyna się kurczyć i zaczynasz czuć się coraz mniej przyjemnie. Ciśnienie staje się tak silne, że zaczynasz bać się o swoje życie. Uczucie paniki staje się coraz większe i zaczynasz zupełnie naturalnie obawiać się o swoje życie, boisz się, że umrzesz. Kiedy już udaje Ci się wydostać przez otwór rodny matki wpadasz do zimnego szpitalnego świata, gdzie nikt nie czeka na Ciebie z miłością, jesteś tylko kolejnym dzieckiem, które urodziło się jakby w wyniku produkcji masowej. Dostajesz być może klapsa w tyłek, jesteś zabierany do zważenia, zbadania i daleko od własnej matki. Czujesz strach, jesteś sparaliżowany i jeszcze odcinają Tobie pępowinę, co boli tak bardzo, że nie można Tego opisać. Twój pierwszy dzień w tym wszechświecie wygląda właśnie tak. Ból, strach o własne życie i zimno. Brak ciepła, brak uczucia, brak bezpieczeństwa. Bardzo szybko zapominasz o tym dniu, ale wspomnienia pozostają w każdej komórce Twojego ciała. Być może całe swoje życie nieświadomie kierujesz się swoim pierwszym dniem, uczuciem, że Wszechświat nie jest bezpiecznym miejscem, że trzeba tutaj walczyć o przetrwanie, że nie jesteś tutaj mile widziany.

Pieniądze być może dają poczucie bezpieczeństwa, ale poczucie bezpieczeństwa daje pieniądze. Wszystko zaczyna przychodzić łatwo i naturalnie, kiedy zaczynasz czuć się bezpiecznie w swoim życiu. Zaczynasz szanować swoje własne ciało i zaczynasz rozumieć, że wszystko co jest dla Ciebie najważniejsze to Ty i Twoje ciało, ponieważ bez ciała nie mógłbyś istnieć w tym świecie. Ponieważ bez ciała nie mógłbyś się cieszyć z pieniędzy, z mieszkania, z tego wszystkiego co możesz mieć. Nie możesz cieszyć się tym wszystkim bez tego ciała w którym teraz jesteś. Być może chcesz się od niego uwolnić i oczywiście, że możesz, ale czy w wyniku spełnienia się w tym życiu czy raczej w wyniku nie kochania swojego ciała? Możesz też oczywiście chcieć być niebieską kulką, ale to znaczy, że jesteś już bardzo szczęśliwy, masz już wszystko w swoim życiu i przyszedł moment, aby iść daleko dalej… poza wszelkie granice!

Zatrzymaj się na chwilę i odczuj to. Wiele osób myśli o głodzie na świecie, o wojnie, że trzeba ratować świat. Powiedz mi szczerze - czy Ty doświadczasz tego stanu wojny ze swojego punktu widzenia? A może stać Ciebie na to, aby podziękować za to, że ten dzień jest pełen pokoju? Czy ktoś za Twoim oknem strzela z broni maszynowej? O jakiej wojnie mówisz? Stań się radosnym twórcą, stań się bogaty, stań się szczęśliwy, wtedy będziesz mógł może coś zrobić dla tych głodujących ludzi w afryce. Jeśli będziesz się martwił o to wszystko to w zasadzie nic dobrego nie możesz zrobić. Od martwić do umartwiać się jest bardzo blisko. Szanuj swoje ciało przede wszystkim. Nawet w biblii jest napisane, że ciało jest świątynią Ducha. Przestań szukać Ducha, Boga w świątyni z cegieł i zacznij szukać go w sobie. W świątyni z Ducha. Jeśli znajdziesz Go to Duch może zrobić dla Ciebie wszystko, ponieważ podobnie jak Wszechświat jest Wieczny, Swobodny i Radosny!

Jeśli nie spodobał się Tobie ten tekst to nie pokazuj go nikomu, jeśli jednak spodobało Ci się w nim cokolwiek to pokaż go wszystkim, którzy mogą ucieszyć się z tego co tutaj można przeczytać. Dziękuję. Im więcej ludzi go przeczyta Tym bardziej Twoje życie zmieni się na lepsze.
http://przedmonitorem.wordpress.com

Fascynująca przestrzeń


              O miejsce Ziemi w kosmosie toczą się spory od dawien dawna. Kiedyś królował pogląd Ptolemeusza o tym, że Ziemia stanowi centrum kosmosu. Skoro człowiek jest panem stworzenia to nie mogło być inaczej. Pogląd ten przetrwał aż do średniowiecza. Okrycia Kopernika niewiele zmieniły. Środek Świata przeniósł się na Układ Słoneczny. Wyjątkowy z racji istnienia ludzkości. 

Dopiero początki XX w. przyniosły gruntowne zmiany. Oficjalnie pożegnano się z wyjątkowością naszego miejsca we wszechświecie. Dzięki temu już ani Ziemia, ani Słońce, ani nawet Galaktyka, do której przynależymy nie stanowią żadnego Centrum Wszechświata. To pozwoliło na kolejny pogląd. Skoro nie jesteśmy tacy wyjątkowi w Kosmosie, to czy we Wszechświecie nie istnieją inne zamieszkane Światy?

Wiemy i istnieniu ponad 150 globów, krążących wokół swoich gwiazd, podobnych naszemu Słońcu. Problem w tym, że na dzień dzisiejszy możemy widzieć jedynie giganty wielkości naszego Jowisza lub większe. Nie znamy planet podobnych Ziemi, możemy jedynie domyślać się ich istnienia. Takie giganty nie nadają się jednak do życia jakie znamy.

Odkrywca jednej z najbardziej podobnych Ziemi planet w odległym kosmosie, Andrzej Udalski, twierdzi, że jest całkiem prawdopodobne znalezienie takiej planety, która obiegałaby swą gwiazdę po orbicie na tyle odległej, by uniknąć żaru, i na tyle bliskiej, by życie nie zamarzło tam na kość...